Oficjalne rozpoczęcie gali Kokoro Cup 8 nastąpiło o godzinie 17. Pierwszym punktem programu była prezentacja zawodników i pokaz technik dozwolonych oraz zabronionych. W pierwszej walce zobaczyliśmy reprezentanta gospodarzy Marka Odzeniaka i Litwina Justinasa Kvietkę. Pierwsza część starcia zakończyła się remisem. W dogrywce waleczność Kvietki i jego niewielka przewaga zadecydowała o zwycięstwie zawodnika litewskiego.
Drugą batalię stoczył Antanas Klibavicius z Litwy i Chorwat Krunoslav Zlodi, który gościł na turnieju Kokoro Cup po raz drugi. Po pierwszej rundzie jednogłośnie wygrał Litwin.
W trzeciej walce ujrzeliśmy bardzo dynamicznego Kawabatę, który stanął w szranki z Kestutisem Radvilą. Pierwsza runda nie przyniosła rozstrzygnięcia i sędziowie skrzyżowali chorągiewki. W dogrywce Ikuya Kawabata mocnymi niskimi kopnięciami rozbijał nogi przeciwnika, co zostało odnotowane przez sędziów, którzy wskazali na Japończyka.
W kolejnej walce Polak, Dawid Zajko, walczył przeciw Białorusinowi, Dmitryemu Sikorskiemu. Tutaj po dogrywce wygrał Białorusin.
Podczas ostatniej walki pierwszej rundy na tatami pojawił się kolejny polski zawodnik, Mateusz Garbacz. Stoczył morderczą walkę z Ilyą Yakovlevem z Kazachstanu. Kazach rozstrzygnął pojedynek w ciągu jednej rundy na swoją korzyść i awansował do kolejnego etapu turnieju.
Następnie mieliśmy przyjemność oglądać pokaz umiejętności adeptów karate z klubów zrzeszonych na terenie Mazowsza. Po wspólnym kihonie i występach indywidualnych przyszedł czas na ćwierćfinały.
Pierwszy pojedynek pomiędzy Kvietką i znakomitym węgierskim zawodnikiem Rozsa, który swój kunszt pokazał min. na Mas Oyama Cup 2014 w swojej ojczyźnie, po dwóch wyczerpujących dogrywkach zakończył się zwycięstwem młodego Litwina.
W drugim ćwierćfinale Go Kusubae zmierzył się z Antanasem Klibaviciusem. Mimo paru nieczystych zagrań ze strony litewskiego karateki sędziowie wskazali na remis. Dogrywka nie rozstrzygnęła walki. Po drugiej dogrywce zwyciężył Litwin zdobywając przewagę punktową waza-ari poprzez uderzenia rękoma.
W kolejnym pojedynku oglądaliśmy Marka Wolnego, który uplasował się w pierwszej piątce zawodników na Otwartych Mistrzostwach Japonii w 2013 roku oraz Japończyka Kawabatę. W pierwszej rundzie Marek trafił swojego rywala w głowę, lecz na niekorzyść Polaka nie skończyło się to ani przyznaniem połowy punktu, ani nokautem. Po sześciominutowym boju wygrał Kawabata.
W ostatniej walce ćwierćfinałowej Ilya Yakovlev pokonał Sikorskiego, zdobywając ippon w pierwszej rundzie. W oczekiwaniu na półfinały mieliśmy przyjemność oglądać pokaz akrobatyczny, a po nim Natalia Wodzińska zaszczyciła nas swoim układem tanecznym. Na koniec tego bloku pokazowego Robert Romiszewski wraz z Pawłem Czerniakowskim zaprezentowali nam niesamowitą i bardzo widowiskową walkę reżyserowaną, a ich umięśnione torsy chyba jeszcze bardziej rozgrzały żeńską część publiczności.
Po pokazach przyszedł czas na pierwszy półfinał. Zmierzyli się Justinas Kvietka i Antanas Klibavicius. Bratobójczy bój zakończył się nokautem w dogrywce po perfekcyjnym trafieniu Kvietki obrotowym kopnięciem ushiro geri prosto w wątrobę rywala.
W następnej walce Ilya Yakovlev zdominował Kawabate swoimi mawashi i hiza gedan. Po regulaminowym czasie sędziowie bez zastanowienia wskazali na zawodnika z Kazachstanu. W ten sposób został wyłoniony drugi finalista, a Ikuya Kawabata i Antanas Klibavicius mieli powalczyć o brąz.
Następnie na tatami wkroczyli instruktorzy z naszego branch. Po kihonie sensei zaprezentowali nam świetne testy tameshiwari, który zrobiły ogromne wrażenie na licznej publiczności.
Tuż po pokazie o trzecią pozycję zawalczyli Kawabata i Klibavicius. Po dogrywce triumfował Litwin, tym samym zdobywając brązowy medal.
W końcu rozpoczął się długo oczekiwany finał. O najwyższe laury zawalczyli fenomenalny Kvietka i świetny Yakovlev. Tutaj ostatecznie zwyciężył Yakovlev, po bardzo długim i wyczerpującym pojedynku. Warto podkreślić wybitne przygotowanie Kazacha i niesamowity hart ducha młodego Litwina, który się nie poddał i zawzięcie walczył o pierwsze miejsce.
Widzowie szaleli i wiwatowali na cześć finalistów. Po rozdaniu nagród i wspólnym zdjęciu, zawodnicy, trenerzy, wolontariusze i goście świętowali organizacyjny i sportowy sukces na Sayonara Party. Mieliśmy przyjemność wysłuchać przemówienia prezydenta Europejskiej Organizacji Karate shihan Koena Scharrenberga oraz shihan Alexandra Medvedeva, który był trenerem złotego medalisty. Po swojej wypowiedzi shihan Medvedev wręczył sensei Mariuszowi Mazurowi symboliczny podarunek – „magiczną” szatę oraz majestatyczne nakrycie głowy, czyli strój prawdziwego Kazacha. Impreza spotkała się z dużą życzliwością mediów, a zarówno widzowie jak i zawodnicy oraz organizatorzy byli bardzo zadowoleni z przebiegu ósmej edycji gali Kokoro Cup.
Ubolewamy jedynie nad słabym tym razem startem Polaków, ale uznajemy to za kolejne doświadczenie i możliwość szlifowania swojego karate na arenach międzynarodowych. Głęboko wierzymy w to, że nasi wojownicy pokażą się ze swojej najlepszej strony na Mistrzostwach Europy na Torwarze 17 i 18 kwietnia 2015 roku. Wszystkim zawodnikom serdecznie gratulujemy i życzymy dalszych sukcesów. Osu!